Kisiel malinowy - domowy,najlepszy

Kiedy przygotowuję potrawy dla mojej rodziny staram się zwracać uwagę na to co im i sobie podaję. Tyle jest chemii w gotowych produktach,że aż odechciewa się jeść. Kisiel z torebki to już historia odkąd zaczęłam robić sama z różnych owoców. Mówię Wam poezja smaku,taki deser z czystym sumieniem mogę podać domownikom,bo wiem,że wyjdzie im tylko na zdrowie. Zachęcam do robienia takich  zdrowych deserów. Uwierzcie mi,wcale nie zajmuje to dużo czasu a smak i jakość bez porównania.




 ok 500 g malin
1 łyżka miodu
1 szkl. wody
2 łyżki mączki ziemniaczanej

Maliny włożyć do garnka i doprowadzić do zagotowania. Przelać na sito,przetrzeć mocno aby odcisnąć z malin to co najlepsze,pestki wyrzucić. Soku powinno wyjść ok. 2 szklanki.  Do soku dolać 3/4 szklanki wody,dodać miód i doprowadzić do wrzenia. W 1/4 szklanki wody rozmieszać mączkę,wlać do gotującego się soku i energicznie mieszać do zgęstnienia. Kisiel przelać do pucharków i odstawić do wystygnięcia. Można spożyć od razu gorący jeżeli ktoś lubi lub nie może się powstrzymać ostrzegam! kisiel bardzo kusi,bo pachnie nieziemsko malinami. 
Ja jednak poczekałam,wystudziłam,udekorowałam kleksem bitej śmietany i ozdobiłam malinami.






Komentarze

Popularne posty